Dzisiaj upał, 29 stopni. Na placyku juz wszyscy są. Lista obecności podpisana. Wymiana ploteczek i debata, gdzie by tu iśc zeby nie bylo goraco.
Nagle slyszę: Mama duda. No to już mam odpowiedź. Idziemy na duży placyk. Dziecko juz ma swoje zdanie. Bierzemy wózek i jazda.
No a w piaskownicy wielkie zdziwienie: Co ja mam na rękach?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz