środa, 30 maja 2012

Mały alpinista

Dziś Gabrysia szkoliła swoje umiejętności alpinistyczne. Na razie małe podejscia ale wszystko w swoim czasie.
Nieźle komponowała się z pięknym fioletem lawendy.

Zaczynamy- najtrudniejszy pierwszy krok


 Uff, jeszcze trzeba zarzucić tą nogę

No i idziemy dalej



Pierwsze podejście- pikuś. Pan Pikuś


Przy drugiej skałce trzeba sie troche namęczyć. Dobrze ze mamy rączki.


 Robi się coraz ciekawiej..



Krótka przerwa na wąchanie kwiatków.


I idziemy dalej...


 Ostatnie, najbardziej strome podejscie. Pomoc rąk- bezcenna.




 I  jesteśmy na szczycie . Krótki rzut oka na pokonana trasę- nie jest żle!!! Ale piękne widoki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz